Autor / Wiadomość

Wiersze odpowiednie do nastroju chwili

Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 23:37, 04 Mar 2006     Temat postu:


Dzisiaj Ewa Lipska

Ale my zyjemy jeszcze

To nic
że coś minęło
że więcej się nie zdarzy
że coraz krótsze noce
koloratura marzeń

To nic
że ścieżka zbiega
już coraz bardziej stromo
na skróty idzie zegar
plajtuje ecce homo

Ale my żyjemy jeszcze
któreś z nas zostanie wieszczem
a nadzieje rozwiesimy
ponad padającym deszczem

Jeszcze nowe dni tygodnia
gdy zbliżamy się do ognia
gdy unosi nas w powietrze
górnolotna nasza lotnia

Ale my żyjemy jeszcze
patrzysz na mnie znowu grzesznie
i czereśnie się kołyszą
słyszą że żyjemy jeszcze

To nic
że coś minęło
że budzą nas o świcie
ci którzy już odeszli
i inne mają życie

To nic
że w kabarecie
przygasły światła wspomnień
i snują się bezdomni
poeci na tym świecie

Ale my żyjemy jeszcze
któreś z nas zostanie wieszczem
a nadzieje rozwiesimy
ponad padającym deszczem

Jeszcze nowe dni tygodnia
gdy zbliżamy się do ognia
gdy unosi nas w powietrze
górnolotna nasza lotnia

Ale my żyjemy jeszcze
patrzysz na mnie znowu grzesznie
i czereśnie się kołyszą
słyszą że żyjemy jeszcze
Zobacz profil autora
Feniks
Moderator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: miasto feniksów

PostWysłany: Nie 22:34, 12 Mar 2006     Temat postu:


Jak biały kamień w głębi studni ciemnej,
Tak we mnie jedno czai się wspomnienie.
Nie walczę z nim i walczyć by daremno,
Bo w nim i radość moja, i cierpienie.
I chyba każdy, kto mi spojrzy w oczy,
Wyczytać musi je z ich smutnej treści.
I głębszym smutkiem twarz mu się zamroczy,
Niż gdyby słuchał samej opowieści.

W przedmioty ludzi niegdyś przemieniano
Ze świadomością im pozostawioną,
By smutki cudze wieczną były raną.
Tak w me wspomnienie ciebie przemieniono
Anna Achmatowa
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 15:08, 25 Mar 2006     Temat postu:


Chce zrealizować myśl z tego wiersza.
Czy mi się uda ?

Przecież nie mam już nic do stracenia.



Myslovitz - Acidland

Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans

Po co ten stres, myślisz, że nie masz nic
Każdy ma - nawet ty
Czasem trzeba to po prostu znaleźć
Miłość, noc i deszcz, życie też
Dla tego warto starać się
Powiedz, czy naprawdę nic nie jesteś wart
Znajdź to w sobie, tak

Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans

Ten kraj jest jak psychodeliczny lot
Czujesz, że nie zmienisz nic
Spróbuj wziąć z tego coś
To przecież twoje życie jest
Popełniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna odbijaj się
Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał

Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans

Odetchnij więc, zastanów się, znajdź jego sens
Bierz życie takim jakie jest
I ciągle szarp i zmieniaj je, przed siebie idź
Bierz życie takim jakie jest
I zmieniaj je i ciągle walcz, przed siebie idź

Zobacz profil autora
Feniks
Moderator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: miasto feniksów

PostWysłany: Pon 0:39, 27 Mar 2006     Temat postu:


Zamknąłem drzwi od balkonu,
ponieważ nie chciałem słuchać płaczu,
ale za szarymi ścianami
nic nie było słychać prócz płaczu.

Bardzo mało jest śpiewających aniołów,
bardzo mało jest szczekających psów,
tysiące skrzypiec mieści się w jednej dłoni.
Ale płacz jest olbrzymim aniołem,
płacz jest olbrzymimi skrzypcami,
łzy tamują głos wiatru
i nic już nie słychać prócz płaczu.

Federico Garcia Lorca
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 12:24, 10 Kwi 2006     Temat postu:


Uczę się ciebie człowieku

Uczę się ciebie człowieku
Powoli się uczę, powoli
Od tego uczenia trudnego
Raduje się serce i boli.
O świcie nadzieją zakwita,
Pod wieczór niczemu nie wierzy.
Czy wątpi, czy ufa - jednako -
Do ciebie człowieku należy.
Uczę się ciebie i uczę
I wciąż jednako nie umiem -
A twe ranne wesele,
Twą troskę wieczorną rozumiem.

Jerzy Liebert

Zobacz profil autora
delete




Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:28, 12 Kwi 2006     Temat postu:


Więc i ja dodam coś.. nie swojego.. ale poruszajającego..

Myślałem, że to sen...
Asnyk Adam

Myślałem, że to sen, lecz to prawda była:
Z nadziemskich jasnych sfer do mnie tu zstąpiła,
Przyniosła dziwny blask w swoich modrych oczach,
Przyniosła kwiatów woń na złotych warkoczach.
Podała rączkę swą - szliśmy z sobą razem,
Przed nami jaśniał świat cudnym krajobrazem,
Pośród rozkosznych łąk i gajów mirtowych,
Wiecznie zielonych wzgórz i wód szafirowych
Szliśmy, nie mówiąc nic - a mnie się wydało,
Żem życia mego pieśń wypowiedział całą,
Że z jej różanych ust jak z otwartej księgi
Czerpałem tajny skarb wiedzy i potęgi.
Wtem nagle przyszła myśl dziwna i szalona,
Żeby koniecznie dojść, skąd i kto jest ona.
I gdy zacząłem tak i ważyć, i badać,
Kwiaty zaczęły schnąć, a liście opadać,
I nastał szary mrok... a ja w swoim biegu
Stanąłem w gęstej mgle na przepaści brzegu.
Strwożony zmianą tą, zwróciłem się do niej;
Niestety, już jej dłoń nie była w mej dłoni.
Słyszałem tylko głos ginący w ciemności:
"Byłam natchnieniem twym, marą twej młodości!"
I pozostałem sam - i noc świat pokryła!
Myślałem, że to sen - lecz to prawda była!
Zobacz profil autora
vidmo




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 1:48, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Brian Patten

Niewłaściwy numer

Któregoś wieczoru zacząłem wertować książkę telefoniczną nazwisko po nazwisku
Przemierzałem Londyn w porządku alfabetycznym
Plądrując salony, sutereny, strychy,
Burdele i ambasady.
Wydzwaniałem kawiarnie i kostnice,
Polityków i przestępców ze skłonnością do zbrodni;
O północy dzwoniłem do rzeźników i nękałem ich niesamowitym bekiem,
Dzwoniłem jednocześnie do więzień i ogrodów zoologicznych,
Telefonowałem do znanych chirurgów w najmniej właściwej chwili.
Zanim doszedłem do połowy książki
Mój palec zdrętwiał i zaczął krwawić.
Niezadowolony z odpowiedzi spróbowałem jeszcze raz.
Przelatując szaleńczo od A do Z, by się upewnić
Że nie jestem sam,
Dzwoniłem do sławnych podpalaczy żyjących na przedmieściach
I jeżdżących na rowerach ognia.
Moje telefony musiały przeszkadzać ludziom na łożu śmierci -
Ich śmiertelne drgawki tonęły w upartych dzwonkach telefonów!
Najprzeróżniejsi aniołowie, którzy za nimi stali, na pewno
Uznali mnie za skończonego natręta.
Byłem nim rzeczywiście.
Doprowadzałem zazdrosnych mężów do szaleństwa
I wybijałem z uderzenia najrozmaitszych Casanovów,
I budziłem pary narkotyzujące się miłością.
Zatrudniałem cały londyński system telefoniczny
Przeskakując z budki do budki
I zawsze wyprzedzając o jedną rozmowę Stołeczny Oddział Telefonów.
Pędziłem dalej, odziany w samotność i szaleństwo -
Rozmówca Widmo.
Przesuwając się od cienia do cienia,
Wypadając z jednej budki do drugiej, w końcu
Odnalazłem pewien zapomniany numer i wykręciłem go.
Usłyszałem głos łamiący się od rozpaczy.
Rozpoznałem własny głos i nie miałem mu nic do powiedzenia.

tłumaczenie Piotr Sommer
Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:41, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Chciałbym...

Chciałbym być świeżym porannym tchnieniem
Wietrzyka,
Co twoje piersi wiosny pragnieniem
Przenika.
Chciałbym być słońcem, co cię ogrzewa,
W szat bieli.
Chciałbym być taką, co cię oblewa
W kąpieli.
Chciałbym tą cząstką wybraną zostać
Przestworza,
Które obleka białą twą postać
Jak zorza.
Chciałbym być okiem twym - i uśmiechem
Twym smętnym;
Falą twych włosów - piersi oddechem,
Krwi tętnem.
Chciałbym być dumań twych marzycielskich
Przędziwem.
Uczuć twych żarem - piersi twych sielskich
Ogniwem.
Chciałbym się całą mą przeobłoczyć
Osobą
W tobie - i z tobą byt mój zjednoczyć:
Być tobą!

Antoni Lange
Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 17:47, 16 Kwi 2006     Temat postu:


Kiedy mówisz
Aleksandrze Iwanowskiej

Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka --- to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz

Jan Twardowski



Potrzebuję nadziei że to wszystko ma sens,
że moje życie do czegoś zmierza.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Sob 11:04, 22 Kwi 2006     Temat postu: Re: Wiersze odpowiednie do nastroju chwili


Na dziś, na teraźniejszą refleksyjną chwilę może być tylko wiersz Haliny Poświatowskiej.


z kwiatów jestem
z ptasiego skrzydła
wiatr we mnie mieszka
kiedy rozwinięta
wiatr chłonę
krople zielonego deszczu
budzą mnie z wiosną
i przecieram oczy

z pierza i z mięsa
z gęstej tkanki ziemi
unoszę głowę otwartą oczyma
w ręku zaciskam
zielony strzęp nieba
gałąź niewielką
w mocnych zębach trzymam

z uśmiechów - z bólu
który żłobi trójkąt
nad moim czołem
z świateł i z księżyca
z miłości prostej jak drzewo jest proste
z ziemi co złoto w dłoni mej zakwita

Halina Poświatowska

Zobacz profil autora
Nefertiti
Moderator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:25, 22 Kwi 2006     Temat postu:


Cytat:
skrzyżowanie dróg

a co się stanie,
jeśli pójdę w lewo?
czy znajdę tam to,
czego szukam?
jak myślisz?
nie odpowiadasz...
znowu mnie nie słuchasz...

wiesz co?
boję się
nie chcę stąd odejść
i być daleko
szklanka przed chwilą
na ziemię spadła
i wylało się mleko

nie wiesz co mówić?
jaka szkoda...
nie wiesz,
co mi poradzić?
złap mnie za rękę
i przez ciemności prowadź

dopóki starczy sił
dopóki ci ufam...

Napisany 2005.11.15
Autor: łza szczęścia



Zobacz profil autora
delete




Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:07, 25 Kwi 2006     Temat postu:


Powietrze - Anna Kamieńska

Przemieszałem się z nim
pastwiskiem ptaków.
Każda żyłka mego ciała jest dnem
lekkiego oceanu.
Oddycham
odciskam w powietrzu kształt krwi.
Odchodzę.
Poprzez moje tysiączne sarkofagi
furkoczą ptaki.

************
Prośba - Anna Kamieńska

Boże przywróć rzeczom blask utracony
oblecz morze w jego zwykłą wspaniałość
a lasy ubierz znowu w barwy rozmaite
zdejm z oczu popiół
oczyść język z piołunu
spuść czysty deszcz by zmieszał się ze łzami
nasi umarli niechaj śpią w zieleni
niech żal uparty nie wstrzymuje czasu
a żywym niechaj rosną serca od miłości.

Gdy po raz kolejny czuję czym jest koniec, i że nic tego nie zmieni, że tak być miało i zawsze będzie...
Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 12:09, 30 Kwi 2006     Temat postu:


[link widoczny dla zalogowanych]

Sam na sam

Jeszcze to widzę jeszcze się dziwię
jak w niemym kinie widz
życie na niwie niezbyt prawdziwej ostry dla serca wikt
z wierszy przeważnie bardzo poważny ckliwy tren
znów szron na szybie a ja tym tkliwiej
zaśpiewać tobie chcę
że:
Bywam sam na sam
z tobą bo tylko ciebie mam
dla której wszystko i nic
której oczu i lic chociaż tęsknię nigdy więcej
bywam sam na sam
i to mój wierny fart
i mówią o nim linie na dłoni śpiewa wiatr.
Jakoś nie wyszło ze złotą rybką
czas nie chciał dla mnie stanąć
i można błysnąć tu złotą myślą lecz woli milczeć Amor
szukałem przecież po całym świecie siódmego nieba
dziś dawnym echem z dna swoich piekieł
chcę ci zaśpiewać
że:
Bywam sam na sam...
Było co było zdarzeń zawiłość
magicznych spięć szarada
na taką miłość tak się złożyło że tak się właśnie składa
jedną nadzieję mam że się śmiejesz gdy proszę przebacz
i że mój Boże na twojej drodze
stanę by już nie śpiewać
że:
Bywam sam na sam...

Mirosław Czyżykiewicz
Warszawa/Łódź 1993
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Pią 20:23, 05 Maj 2006     Temat postu:


Feniks w knajpce wywołała wiersz który musiałam odszukać.


Cytat:
Camera obscura

Zwiesiłem głowę z parapetu.
Ludzie w czerwonych albo czarnych swetrach.
Niektórzy tak dalecy, że bezbarwni.
Nogi są w górze, ważniejsze od głów.
Centrum nieba stanowi kwadratowy trawnik.
Naprawdę miło jest wrócić do domu.
Ustalać nowe miejsca dla starych przedmiotów.
Dowiedzieć się, że jest coś, czego zmienić się nie da.
Wisieć i wiedzieć. Lekkie ciepło się
zbliża, bo weszłaś.

85 i 97
Marcin Świetlicki


Zastanawiałam się jak różnie, zależnie od naszej obecnej sytuacji
można go interpretować. Wkładać w zupełnie różne konteksty.

Hmm
To niezwykłe
Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 7:03, 06 Maj 2006     Temat postu:


Dzisiaj ten wiersz nabrał dla mnie zupełnie innego znaczenia.

Zupełnie innego
Zobacz profil autora
Feniks
Moderator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: miasto feniksów

PostWysłany: Nie 22:27, 07 Maj 2006     Temat postu:


Znałam kiedyś Szemkela siódmego anioła
włóczył się po świecie
grzeszników ze złych ścieżek sprowadzał
i ratował tych którzy starcili nadzieję
Był był
i znikł z mojego życia
rozpłynął się
jak to anioł

Siódmy anioł
jest zupełnie inny
nazywa się nawet inaczej
Szemkel

nie to co Gabriel
złocisty
podpora tronu
i baldachim

ani to co Rafael
stroiciel chórów

ani także
Azrael
kierowca planet
geometra nieskończoności
doskonały znawca fizyki teoretycznej

Szemkel
jest czarny i nerwowy
był wielokrotnie karany
za przemyt grzeszników
między otchłanią
a niebem
jego tupot nieustanny

nie ceni swojej godności
i utrzymują go w zastępie
tylko ze względu na liczbę siedem

ale nie jest taki jak inni

nie to co hetman zastępów
Michał
cały w łuskach i pióropuszach

ani to co Azrafael
dekorator świata
opiekun bujnej wegetacji
ze skrzydłami jak dwa dęby szumiące

ani nawet to co
Dedrael
apologeta i kabalista

Szemkel Szemkel
-sarkają aniołowie
dlaczego nie jesteś doskonały

malarze bizantyjscy
kiedy malują siedmiu
odtwarzają Szemkela
podobnego do tamtych

sadzą bowiem
że popadliby w herezję
gdyby wymalowali go
takim jak jest
czarny nerwowy
w starej wylniałej aureoli

Zbyszko Herbert
Zobacz profil autora
Sen
Moderator



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 20:00, 09 Maj 2006     Temat postu:


Kiedy są dla mnie trudne chwile pojawia się Halina Poświatowska

***
(uśmiecham się do ciebie...)



Uśmiecham się do ciebie. Czym jest uśmiech?
Światłem przez gwiazdę przesłanym gwieździe.
Zapachem który trawy wiąże w brzęczącą łąkę.
Łagodny kolor zieleni kolor moich oczu wplątał się
w twoje palce. Trzymasz w ręce rozszeptane ciało łąki.
Trawa cierpkim wąskim kształtem opowiada o moich
oczach patrzących nieskończenie.
Uśmiechasz się do mnie.
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Śro 20:08, 10 Maj 2006     Temat postu:


Z wierszami Haliny świat jest piękniejszy


Cytat:

* * *

z kwiatów jestem
z ptasiego skrzydła
wiatr we mnie mieszka
kiedy rozwinięta
wiatr chłonę
krople zielonego deszczu
budzą mnie z wiosną
i przecieram oczy

z pierza i z mięsa
z gęstej tkanki ziemi
unoszę głowę otwartą oczyma
w ręku zaciskam
zielony strzęp nieba
gałąź niewielką
w mocnych zębach trzymam

z uśmiechów - z bólu
który żłobi trójkąt
nad moim czołem
z świateł i z księżyca
z miłości prostej jak drzewo jest proste
z ziemi co złoto w dłoni mej zakwita

Halina Poświatowska

Zobacz profil autora
Zefirek




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z nad jezior

PostWysłany: Śro 20:15, 10 Maj 2006     Temat postu:


Piękniejszy i bogatszy

Kolejny wiersz Haliny

w wiośnie
zanurzony po krańce włosów
w miłości mojej
jak w słońcu
osą jestem
zgarniającą w złote plastry miód
dni moje - chwile moje
w otwarty ul twoich ust
żyj

wiatr jest po to - żebyś otworzył dłonie
i w palcach pozwolił mu mieszkać
słońce po to
by ciepło
pełgło po skórze twoich ust
chodź

ziemia po to - żebyś mógł dotknąć policzkiem
ciepła mojej czerwcowej skóry
w wiośnie zanurzony po krańce włosów
bądź

Halina Poświatowska

Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Pią 1:03, 12 Maj 2006     Temat postu:


Odpowiem wierszem



* * *
("zawolaj mnie po imieniu")

zawołaj mnie po imieniu
a przyjdę
duszo moja
zawołaj mnie po imieniu
nie pytaj
czy imię moje jest imieniem
przelotnego ptaka
czy krzewu
który w ziemię wrasta
i barwi niebo
kolorem krwi
i nie pytaj
jak mi na imię
ja sama nie wiem
szukam
szukam mojego imienia
i wiem ze jeśli je posłyszę
to przyjdę
choćby z dna piekieł
uklęknę przed tobą
i w twoje ręce
moją głowę umęczoną złożę

Halina Poświatowska,
11 oct 1967.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny

 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach