Autor / Wiadomość

Odmówiono mi prawa do strojenia żartów.

Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Wto 20:51, 06 Cze 2006     Temat postu: Odmówiono mi prawa do strojenia żartów.


Kolejny dzień z tych gdy łzy cisną się do oczu.
Kolejny kawałek mnie umarł. Słowa rzucone mimowolnie, sprawiły, że uświadomiłam sobie swoja starość.
Dano mi do zrozumienia, że jestem za stara na wygłupy.
Mam tyle lat, że odmówiono mi prawa do robienia kawałów.

Całe życie trzymały mi się żarty, dzisiaj przekroczyłam granicę gdy ich strojenie z racji wieku przestało być zabawne.
Niby powinnam przyzwyczaić się do tego, że ludzie nie rozumieją że człowiek w słusznym wieku w środku ma młodą duszę. Ale nie przywykłam.
Za dużo było dzisiaj przykrych zdań, które kilku panom wyrwały się mimochodem.
Wiem, że jestem przewrażliwiona na tym punkcie ale wiem również że niektórych postaw innych ludzi nie da się zmienić a jeżeli nawet się da to przestało już mi się chcieć zmieniać.

Przestało mi się chcieć.


Ponura i zła staruszka pyta:

Jakie są granice strojenia żartów ?
Jaka magiczna liczba lat odmawia prawa do zabawy ?
Kto się odważy wskazać datę? Czy to jest 40, 50 czy 60 lat ? Do ilu lat można żartować a w jakim wieku przestają być stosowne?
Możecie mi to wytłumaczyć?
Mnie się zawsze wydawało, że bawić się żartami wypada do samej śmierci.

Czy ja się myliłam ?
Zobacz profil autora
Feniks
Moderator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: miasto feniksów

PostWysłany: Śro 16:36, 07 Cze 2006     Temat postu:


Nie ma granic dla poczucia humoru.
Są tylko granice dla wyobraźni i wrażliwości.

To że ktoś poczucia humoru nie ma -to przykre bo to pewien rodzaj kalectwa i człowiek taki wiele traci z uroków życia.
To jednak że taki ktoś odmawia cieszenia się z codziennych sytuacji innym zabrania uśmiechu i pogodnego spojrzenia na świat- czasami wbrew wszystkiemu- to już smutne.
Róznie może to tłumaczyć- niestosownością, powagą sytuacji, zbytnią abstrakcyjnością.
Ale fakt zostaje faktem- jeśli jeden frustrat chce zarazić swoją frustacją resztę świata to znaczy że chce siać szarość i smutek. Pamiętacie Yellow Submarine?
Zobacz profil autora
Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Śro 18:33, 07 Cze 2006     Temat postu:


[link widoczny dla zalogowanych]

Poznajecie Ally McBeal ?





Przyznam, że uwielbiam żarty sytuacyjne i często sama je prowokuję gdy jesteśmy w tzw swoim towarzystwie. Wydawało mi się, że dowcip wszystkim nam pomaga przetrwać trudne chwile. Pracujemy intensywnie i zabawny przerywnik uważałam za wskazany. Okazało się że żarty zostały skomentowane nieciekawie.
Przełknęłam to a dzisiaj usiłowałam nauczyć się tego że w miejscu pracy nie ma miejsca na radość. Coś umarło we mnie wczoraj, coś ulotnego i dobrego a dziś czułam jak to miejsce powoli staje się coraz bardziej smutne.

Szkoda.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach