Autor / Wiadomość

"Rivendell" - mp3

$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 23:00, 28 Mar 2006     Temat postu: "Rivendell" - mp3


W nawiązaniu do inspiracji mitologicznych/historycznych/literackiech moje wizja Tolkienowskiego Rivendell.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Banshee
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 18:34, 30 Mar 2006     Temat postu:


Nie wiem, jak to robisz, ale chwilami mam wrażenie, że słyszę dwie gitary Question
Zobacz profil autora
$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 18:40, 30 Mar 2006     Temat postu:


Ban (mogę tak poufale skracać?) dobrze słyszysz! To są dwie gitary! Większość kompozycji rozpisuję na dwie albo nawet trzy gitary.
Nagrywam osobne ścieżki.
Zobacz profil autora
Banshee
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:13, 31 Mar 2006     Temat postu:


Nie mam nic przeciwko skracaniu, choć może to brzmieć nieco niejednoznacznie
Czy Tolkien jeszcze Cię do czegoś natchnął?
Zobacz profil autora
$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 19:52, 31 Mar 2006     Temat postu:


Banshee napisał:
Czy Tolkien jeszcze Cię do czegoś natchnął?

Muzycznie nie. Ale - z tej samej beczki - natchnął mnie jeszcze Andrzej Sapkowski, o wiele zdolniejszy pisarz od Tolkiena, który, na dobrą sprawę, pisarzem wcale nie był.
Zobacz profil autora
Banshee
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 23:08, 31 Mar 2006     Temat postu:


?????
Zobacz profil autora
$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 23:20, 31 Mar 2006     Temat postu:


Banshee napisał:
?????

Nie wiem do jakiego aspektu wypowiedzi sie odnieść... Wink

Czy do tego, dlaczego poza "Rivendell" Tolkien już więcej mnie nie natchnął?
Czy do tego, że za to natchnął mnie Sapkowski?
Czy do tego - kto to jest Andrzej Sapkowski?
Czy też do tego - dlaczego Sapkowski jest prawdziwym pisarzem w zestawieniu z Tolkienem?
Czy też może do tego, dlaczego Tolkien pisarzem w zasadzie nie był?
Laughing
Zobacz profil autora
Banshee
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 23:56, 31 Mar 2006     Temat postu:


$imon napisał:
Czy do tego - kto to jest Andrzej Sapkowski?

Zostawiam TO bez komentzrza
Zobacz profil autora
Banshee
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 23:57, 31 Mar 2006     Temat postu:


$imon napisał:

Czy też do tego - dlaczego Sapkowski jest prawdziwym pisarzem w zestawieniu z Tolkienem?
Czy też może do tego, dlaczego Tolkien pisarzem w zasadzie nie był?
Laughing

Znak zapytania dotyczył powyższych kwestii!
Zobacz profil autora
$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 0:22, 01 Kwi 2006     Temat postu:


Pewnie się zdziwisz, ale spotykałem się już wielokrotnie z niewiedza świata na temat Sapkowskiego. Ba! Jeden z moich byłych uczniów zdawał maturę i chciał jako "swój" temat przedstawić właśnie twórczość Sapkowskiego w jakimśtam kontekście. Uczyła go już wtedy moja koleżanka po fachu i na pierwszych konsultacjach zapytała go: "A kto to jest?"

Co do Twych pytań.
Odpowiedź pozwolę sobie rozpocząć również pytaniem: Czytałaś obu panów? Całą - jak to się błędnie mniema, bo to wcale nie trylogia - Trylogię Tolkiena i Pięcioksiąg Sapkowskiego?
Obaj tak różnią sie umiejetnościami warsztatowymi, jak Michael Jordan z prezydenten (tfu!) Kaczorem zdolnością do gry w koszykówkę.
Tolkien ma bardzo duże problemy z kreowaniem świata przedstawionego, budowaniem postaci, gubi się w wątkach, rozwodzi się niepotrzebnie nad pewnymi kwestiami, zaniedbując inne - ważniejsze, z jego pisaniny można by usunąć conajmniej 1/4 tekstu bez szkody dla całokształtu książki.

Natomiast Sapkowski to eryduta KOMPLETNY, mający niebywałą łatwość werbalizowania, zdolnośc do stylizowania, operowaniem aluzja literacką, żonglowania kontekstami. Buduje misterną fabułę, operując w różnych planach czasowych, stosując narracje retrospektywne: pierwszo i trzecioosobowe. Jego świat przedstawiony to świat dopracowany w najdrobniejszym szczególe, mimo że fikcyjny - bliski w pewnien sposób czytelnikowi, dzięki odniesieniom do realnej współczesności.

Natomiast Tolkien... Świat oczywiście zna go jako autora "Władcy Pieścieni". Ale już mało kto, prócz zainteresowanych tematem, rzecz jasna, wie, że poza tym dziełem, określanym niesłusznie mianem trylogii, nie napisał nic godnego uwagi. No, chyba żeby uznać "Hobbita" za pewne osiągnięcie w zakresie literatury dziecięcej. Tolkien był przede wszystkim naukowcem - lingwistą i swą twórczośc "literacką" uprawiał niejako przy okazji, na boku. Splot pewnych okoliczności sprawił, że zyskał dużą popularność. Ale nawet on sam miał krytyczny stosunek do swej pisaniny.
Zobacz profil autora
Banshee
Moderator



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 15:22, 01 Kwi 2006     Temat postu:


Hmm... Jeśli chodzi o Tolkiena, to trudno mi się wypowiadać w pełni obiektywnie o jego warsztacie, jako że znam tylko polskie przekłady. (Od lat wielbię Bułhakowa i nie udało mi się trafić na żadne tłumaczenie oddające choćby w połowie wartość oryginalnych utworów. ) Ponadto z Hobbitem, Władcą Pierścieni i Silmarillionem zetknęłam się na tyle wcześnie, żeby odbierać je raczej emocjonalnie, a nie przez pryzmat wiedzy filologicznej. Nie bez wpływu na tę emocjonalność był pewnie fakt, że korzenie mojej rodziny tkwią w celtyckiej glebie.
Co do walorów twórczości Sapkowskiego, całkowicie zgadzam się z Twoją opinią.
W dziedzinie fantazy moim ulubieńcem jest Terence David John Pratchett. Uważam, że w Trylogii Nomów i w Świecie Dysku można znależć celny komentarz do większości sytuacji. Nawiasem mówiąc, do niedawnej dyskusji na tym forum pasuje jak ulał następujący:To właśnie cali śmiertelnicy - mają tylko parę chwil na tym świecie, a poświęcają je na komplikowanie najprostszych spraw.
Do poduszki lubię poczytać któryś tomik przygód Kedrigerna Johna Morressy'ego - taka lektura lekka łatwa i przyjemna...
Zobacz profil autora
$imon




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 15:29, 01 Kwi 2006     Temat postu:


O tak... Przekład to inna sprawa...
Dotyczy to zwłaszcza poezji.

Cytat dobrany świetnie - jak ulał pasuje do pewnych poczynań. Wink

Prachetta nie czytałem, ale moi uczniowie zachwalali.
Sapkowskiego niezmiennie polecam.
Może w dziale muzycznym zamieszczę jeszcze inspirację z Jego ksiąg.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach