Autor / Wiadomość

Prowadziłam dziwną rozmowę.

Senanta
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z marzeń

PostWysłany: Czw 22:03, 09 Lut 2006     Temat postu: Prowadziłam dziwną rozmowę.


Dzisiaj prowadziłam dziwną rozmowę.

Miałam zakupy na kasie dużego marketu siedziała kobieta w dojrzałym, moim wieku.
Moja znajoma od czasu gdy tuż przed powodzą przejmowałam od niej nieruchomość
upadającej firmy.
Aby dotrwać do emerytury wieloletnia szefowa siedzi na kasie.
Wiele razy spotykałyśmy się i zawsze prowadziłyśmy serdeczne rozmowy.
Dzisiaj wiedziałam, że coś się stało.
Jak zawsze wyćwiczonymi ruchami przesuwała towarami nad czytnikami.
W tego typu sklepach nie wolno mieć znajomych.
Między jednym a drugim towarem przesuwającym się nad czytnikiem na pytanie wzrokiem usłyszałam. odpowiedź.: „pochowałam męża a u ciebie co słychać?” zna moja sytuację życiowa.
Tego typu pytania padające w takich irracjonalnych okolicznościach,
sprawiają na mnie szokujące wrażenie, które później wraca wielokrotnie.
Zderzenie ostateczności z czynnościami wykonywanymi tysiące razy
i przymus zachowania zimnej krwi.
Poczucie bezgranicznej niesprawiedliwości. losu zabierającego dobrych ludzi.
To było wspaniałe małżeństwo wzajemnie wspierających się połówek.
Wyszedł do pracy i już nigdy z niej nie powrócił ........
Zobacz profil autora
Aurinko




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kurpie

PostWysłany: Pią 22:53, 10 Mar 2006     Temat postu:


Zdarzyła mi się kiedyś rozmowa, która popłynęła wbrew moim oczekiwaniom. Cały czas myślałam, że jestem tą mądrzejszą. Pouczałam, dawałam rady, mówiłam co powinna zrobić znerwicowana znajoma, aby poczuć się lepiej. Cytowałam mądre księgi wcześniej przeczytane i w ogóle mądrzyłam się jak psycholog jakiś. Aż w końcu, chyba znużona i zniecierpliwiona już, moja rozmówczyni wyszeptała cicho i bardzo nieśmiało, że ona kiedyś była molestowana seksualnie przez ojca. Zaniemówiłam. Przestraszyłam się, nie wiedziałam co powiedzieć, co zrobić, jak się zachować. To było straszne. Znałam ją od roku i nigdy nie przypuszczałam, że jej kłopoty z silną nerwicą mogą mieć takie podłoże.
Nie kontaktowałyśmy się kilka miesięcy. Dopiero po jakimś czasie znajoma wyznała mi, że jednak moje mędrkowanie jej pomogło, bo wspomniałam wtedy o książce "Toksyczni rodzice", którą przeczytała z uwagą i która zainspirowała ją do działania: psycholog, terapia, itp.
W dalszym ciągu nie wracamy do tego tematu, ale wiem, że czuje się znacznie lepiej i w jakimś sensie uporała się z problemem.
Ja też wyniosłam naukę z tamtej rozmowy. Staram się już tak nie wymądrzać, nawet jeśli okazuje się, że na oko więcej wiem i więcej czytałam.
Zobacz profil autora
delete




Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:43, 25 Mar 2006     Temat postu:


Zdarzają sie nam czasem przykre wydarzenia o których nie potrafimy lub nie chcemy opowiadać... przez lata potrafimy udawać że nic się nie stało... nie zdajemy sobie czasem sprawy z tego, że ktoś inny również może przeżywać podobne lub większe tragedie... czasem warto otworzyć oczy i dostrzec w człowieku tylko człowieka, a nie zamkniętego w sobie i krnąbrnego kolegę z pracy...
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)


 


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach